Komedia romantyczna po niemiecku. Czemu nie?

Są takie filmy, po których obejrzeniu, robi nam się ciepło na sercu, w duszy gra wesoła nuta, a uśmiech przez długi czas nie schodzi z naszej twarzy 🙂 Jedną z takich produkcji jest, mało znany polskiej publiczności, niemiecki film Leila i Nick (Barfuss, 2005). Warto zwrócić na niego uwagę nie tylko dlatego, że jest to dobry film, ale również z tego względu, że kino niemieckie nie jest zbyt popularne w Polsce, a zawsze dobrze jest otworzyć się na twórczość naszych sąsiadów i przekonać się, jakie oni tworzą filmy. Po drugie, reżyseruje Til Schweiger, będący tu także scenarzystą i producentem. Znany przede wszystkim jako aktor (Bandyta, Bękarty wojny) i za kamerą radzi sobie znakomicie. Leila i Nick to poruszający, zrealizowany z dużym wyczuciem komediodramat.

Czytaj dalej „Komedia romantyczna po niemiecku. Czemu nie?”

Polki na dużym ekranie

W ostatnim czasie do polskich kin trafiły biografie dwóch Polek, które swoją działalnością znacząco wpłynęły na otaczający je świat. Michalina Wisłocka i jej „Sztuka Kochania” zrewolucjonizowały podejście do seksualności w PRL-owskiej Polsce, zaś Maria Skłodowska-Curie wywarła ogromny wpływ na światową naukę, zgarniając przy tej okazji, jako jedyna kobieta na świecie, dwie Nagrody Nobla. Dwie kobiety, których życie wręcz prosiło się o scenariusze filmowe. Czy coś z tego wyszło? Jak twórcy poradzili sobie z przeniesieniem ich perypetii na wielki ekran? Zobaczmy 🙂

Czytaj dalej „Polki na dużym ekranie”

Teatr w kinie – samo zło?

Zapewne większość z Was myśląc o oglądaniu spektaklu na wielkim ekranie, pomyśli, że taka forma nie ma (albo nie powinna mieć) racji bytu. No bo jak to tak? Bez obcowania blisko z aktorem, bez możliwości skoncentrowania wzroku w miejscu, w którym chcę?

Jeszcze do niedawna sama byłam sceptyczką w kwestii obcowania z teatrem w taki sposób. Wszystko się zmieniło po obejrzeniu dwóch pierwszych spektakli, które miałam okazję zobaczyć dzięki National Live Theatre (re)transmitowanymi przez różne polskie kina. Czytaj dalej „Teatr w kinie – samo zło?”

Melodramat na tak. Jojo Moyes zaprasza.

Zdarza mi się obejrzeć film albo przeczytać książkę i oceniając je obiektywnie (chociaż w rzeczywistości nie może być o tym mowy, ale przynajmniej silę się na obiektywizm) stwierdzam, że dany utwór jest niezły, może nawet dobry, ale na pewno daleko mu do arcydzieła. Mimo to, coś we mnie aktywuje. Czasem „kopie mnie w tyłek”, dając zastrzyk motywacji do działania, innym razem mobilizuje do pogłębienia wiedzy w jakichś tematach, a od czasu do czasu po prostu oddziałuje na mnie emocjonalnie i skłania do refleksji. Tak też było w przypadku Zanim się pojawiłeś (Me Before You, 2016).

Czytaj dalej „Melodramat na tak. Jojo Moyes zaprasza.”

Przez koncert do serca

Tak! Stało się!

W dniu wczorajszym spełniłam jedno ze swoich mniejszych, ale jakże ważnych marzeń. Wybrałam się na koncert zespołu, który od lat towarzyszy mi w różnych momentach mojego życia. Jeśli miałam chociaż cień wątpliwości, czy warto się fatygować na jeden wieczór do Wrocławia, to 1,5-godzinny występ, szybko je rozwiał. Morze ludzi, tętniąca energią przestrzeń i rockowa muzyka, która przenika przez całe ciało… W tamtej chwili nie potrzebowałam do szczęścia niczego więcej.

R01a Czytaj dalej „Przez koncert do serca”

Człowiek człowiekowi wilkiem? Mankell w Mozambiku

Głównym gatunkiem literackim, któremu poświęcam hektogodziny, są thrillery psychologiczne oraz kryminały. Z tego też powodu nie zdziwi pewnie nikogo fakt, że jednym z cenionych przeze mnie autorów jest (nieżyjący już niestety) Henning Mankell. Szwedzki pisarz jak mało kto potrafił łączyć kryminalną intrygę z tematami społecznymi, analizą zmian zachodzących w społeczeństwie i relacji międzyludzkich. Jego cykl z policjantem Kurtem Wallanderem całkowicie zdobył serca zagranicznych czytelników, w tym moje :).

CI 03

Ze względu na zaufanie, jakim obdarzyłam tego autora, oraz fakt, że miałam ochotę na „coś innego”, sięgnęłam po zupełnie odmienną książkę Mankella – „Comédia infantil”. Tło dla powieści stanowi wojna w Mozambiku, a głównym bohaterem jest z jednej strony 10-letni chłopiec, uważany za lokalnego mędrca, z drugiej zaś narrator, dawniej piekarz, aktualnie żebrak. Czytaj dalej „Człowiek człowiekowi wilkiem? Mankell w Mozambiku”

Samobójcza walka o przetrwanie

„-Tworzę oddział z najgroźniejszych ludzi na ziemi.

-Zbirów?

-Najgorszych.”

I tak, wybierając się na seans Legionu samobójców (Suicide Squad, 2016), mamy okazję poznać tę zabójczą bandę z uniwersum DC. Zostają oni wynajęci przez rząd do walki… powiedzmy, że o zachowanie porządku na świecie.

Czytaj dalej „Samobójcza walka o przetrwanie”

Krótka refleksja nad eutanazją

Podobno śmierć należy do tematów tabu. Raczej nie porozmawiamy o tym, w jaki sposób ją sobie wyobrażamy, podczas spotkania z przyjaciółmi czy rodziną. Co nie oznacza, że o niej nie myślimy. Wręcz przeciwnie – współcześnie możemy zaobserwować powszechną potrzebę zastanawiania się nad własną, przyszłą śmiercią. Tworzymy jej doskonałą wizję. Można wręcz powiedzieć, że w mentalności naszego społeczeństwa panuje swego rodzaju tęsknota za ideałem godnego umierania, wynikająca z obawy przed utratą swojej autonomii i człowieczeństwa. Przeraża nas perspektywa cierpienia, wegetacji  i zdania się na łaskę innych, a stale rozwijająca się medycyna stwarza nowe możliwości dla ludzkiego życia, a co za tym idzie, także i śmierci. Nie dziwi zatem fakt, że pojawia się pytanie o możliwość ingerencji w naturalną granicę, jaką stanowi śmierć człowieka, i zastanowienie się nad alternatywą dla „dobrego i godnego umierania”.

01 Eutanazja

Czytaj dalej „Krótka refleksja nad eutanazją”

Z butami w dorosłość

Stoker to pierwszy zachodni film koreańskiego reżysera Park Chan-Wooka znanego przede wszystkim z fantastycznej trylogii zemsty (Pan Zemsta, Oldboy, Pani Zemsta). Jak zwykle w jego twórczości, i w tym dziele można odnaleźć przeplatające się ze sobą przemoc, namiętność i szeroko rozumiane zło oprawione dopracowaną warstwą wizualną i dźwiękową. Film zrealizowany w 2013 roku jest istnym teatrem znaczeń.

01 Stoker

Czytaj dalej „Z butami w dorosłość”

Fenomen Sherlocka Holmesa

Nie ma nic nowego pod słońcem. Wszystko wydarzyło się już kiedyś w przeszłości.[1]

Czy jednostka fikcyjna może stać się postacią kultową? Wywołującą silne emocje, skłaniającą do refleksji, inspirującą, a przy tym „żyjącą” nie sezon czy dwa, ale ponad sto lat i wciąż powracającą? Jak nietrudno się domyślić po tym dość rozbudowanym pytaniu, w mojej opinii odpowiedź zawiera się w słowach „jak najbardziej”[2].

01 Sherlock

Na kinowych ekranach widzowie raz na jakiś czas ekscytują się interpretacją przygód tego najsłynniejszego detektywa, a na małym ekranie z zapartym tchem śledzimy uwspółcześnioną historię tej postaci. Sherlock Holmes to bohater, który nie odchodzi w zapomnienie. Na czym polega fenomen postaci stworzonej przez sir Arthura Conan Doyle’a? Czytaj dalej „Fenomen Sherlocka Holmesa”